Każdy z nas po ukończeniu szkoły wie jak wygląda pantofelek, zna Twierdzenie Pitagorasa, potrafi odmieniać przez przypadki i rozwiązywać zadania z jedną niewiadomą. Potem wchodzimy w dorosłe życie… Albert Camus powiedział: „szkoła przygotowuje dzieci do życia w świecie, który nie istnieje” Jakich rzeczy powinni nas uczyć w szkole a nie uczą?

Nie musisz być we wszystkim najlepszy

Niestety szkoła daje nam zupełnie odwrotny przekaz. Jesteśmy oceniani z kilkunastu przedmiotów i z każdego musimy być dobrzy. Oczekują od nas piątek i świadectw z czerwonym paskiem, a jak łapiemy z któregoś przedmiotu tróje – korepetycje. Do tego dochodzą zajęcia dodatkowe, czyli kolejne pola na których mamy się sprawdzać i osiągać sukcesy.

Uczysz się na błędach

W szkole za błędy jesteśmy karceni, ale to właśnie poprzez popełnianie błędów, próbowanie i eksperymentowanie uczymy się najlepiej. Błędy wyzwalają w nas chęć odkrycia dobrej drogi, a odkrywając ją na własną rękę zyskujemy nowe umiejętności.

Musisz jakoś funkcjonować gdy przestają utrzymywać cię rodzice

Niestety, w szkole nie uczą nas poruszania się na rynku pracy, a gdy jesteśmy tam nowi może być bardzo ciężko. Większość z nas nie potrafi zarządzać finansami, pomnażać ich, inwestować. Nie uczą nas płacić rachunków, rozliczać pit-ów, zakładać firmy, tworzyć biznes planów czy chociażby nie rozwijają umiejętności mądrego korzystania z promocji.

Liczą się umiejętności miękkie

Do umiejętności miękkich zaliczamy: komunikację, asertywność, odporność na stres, kreatywność, kulturę osobistą, dobrą organizację czasu pracy i samodyscyplinę. Niestety w szkole czas organizują za nas. Oceny z zachowania wynikają często z przyniesienia kwiatków do klasy, a nie rzeczywistej postawy ucznia. Komunikację możemy ćwiczyć przeważnie tylko na przerwach, a praca w grupie kończy się na klasowych wagarach. Samodyscypliny też nie ma bo zawsze ktoś stoi nad nami z przysłowiowym batem, jak nie rodzice to nauczyciele.